Chiny. Zrozumieć imperium. Pulsujący matecznik cywilizacji
2020-12-06
7 grudnia br. wychodzi książka pt. "Chiny. Zrozumieć imperium. Pulsujący matecznik cywilizacji" Piotra Plebaniaka z moim Posłowiem. Książka zawiera 81 sentencji i maksym, po dziewięć w każdym z rozdziałów. Ich tematy to m.in: chińskie cykle dynastyczne, perypetie wojenne władców starożytnych, ciekawostki o dawnych Chinach - obyczajach, słynnych postaciach i życiu zwykłych ludzi. Z mojej strony starałem się to wszystko objąć politologicznie
i mam nadzieję, ze publikacja się Państwu spodoba. Zachęcam do jej nabycia. Poniżej krotki fragment mojej analizy.
Przyszły kierunek projekcji siły Chin nakierowany jest na umocowanie jej w recepcji chińskiej przeszłości, kiedy to państwo osiągnęło swoją wielkość i znaczenie przed konfrontacją z europejskimi mocarstwami w XIX wieku (nierównoprawne traktaty). Sama koncepcja „Narodu” chińskiego jako jego stosunku do innych narodów ukształtowała się dopiero po tych wydarzeniach, to znaczy jako reakcja na nie. Wdrażając wyłącznie chińską wersję własnego rozwoju i odgrywając swoją szczególną rolę w świecie, Chiny w oczywisty sposób kwestionują obecny ład międzynarodowy. Pandemia COVID-19, która rozpoczęła się w chińskim mieście Wuhan, a następnie została utajniona przez władze w Pekinie, jest dla reżimu chińskiego tylko odosobnionym „wypadkiem przy pracy” na drodze do osiągnięcia mocarstwowych celów ich polityki zagranicznej. Pandemia koronawirusa opóźnia w czasie, ale nie eliminuje takich planów. Zaostrza geopolityczny konflikt Chin z USA, podobnie jak z innymi uczestnikami porządku międzynarodowego. Chiny nie chcą budowy nowego, tylko uwzględnienia ich interesów narodowych w starym systemie równowagi sił i tworzenia własnej przewagi geopolitycznej w jego ramach. Chiny postrzegają pandemię COVID-19 jako szansę na zreformowanie norm i struktur globalnego zarządzania w sposób który odzwierciedla ich interesy. Pekinowi udało się doprowadzić do sytuacji, w której niegdyś agresywna w stosunku do nich Europa dzisiaj stała się częścią globalnej chińsko-amerykańskiej technologiczno-politycznej i gospodarczej konfrontacji. Wnioski wyciągane z przeszłości i głęboka transformacja systemowa Chin doprowadziły do wzrostu asertywności tego państwa w realizacji własnych interesów. Podbudowę ideologiczną zapewnia zastosowanie na przykładzie Stanów Zjednoczonych chińskiej formy pojęcia „American Dream”. Różnica polega na tym, że dążenie do kreowania nowego wielkiego mocarstwa ze strony reżimu komunistycznego Chin ma poniekąd taki sam kontekst jak imperium chińskie z przeszłości. Strategię służącą do osiągania tego celu stanowi instrument chińskiej soft power – miękkiej siły przekonywania i nakłaniania świata do ideologicznej zasadności takiego celu, to znaczy również demagogicznie poprzez „obronę światowego pokoju”, w interesie wszystkich. Narzędziem jest „uniwersalny” instrument multilateralizmu kamuflujący politykę siły. Zasadniczym dążeniem tego państwa na arenie międzynarodowej będą: utrzymanie kontroli nad swoimi szeroko rozumianymi regionami granicznymi, uzyskanie legitymacji i akceptacji dla polityczno-ideologicznych i rządowych struktur partii komunistycznej oraz respektowania własnej suwerenności ze strony mocarstw, jak również dążenie do inkorporacji „utraconych” terytoriów takich jak Tajwan czy wyspy Morza Południowochińskiego oraz obszaru tego akwenu morskiego jako części kontrowersyjnej granicy z Indiami. Maksymalizacji siły służy realizacja projektów gospodarczych i handlowych (rozwijanie konektywności stosunków międzynarodowych pod swoją reżyserią), m.in. takich jak inicjatywa lądowa i morska Pasa i Szlaku czy 17 plus 1 oraz wzmocnienie siły militarnej tego państwa. W ciągu zaledwie kilku dziesięcioleci Chiny z kraju rozwijającego się przeobraziły się w globalne mocarstwo. Inne hegemonialne mocarstwo – Stany Zjednoczone – tak jak i reszta świata nie znalazły jeszcze polityczno-gospodarczej i ideologicznej odpowiedzi na ten chiński agresywno-ekspansywny rozwój. Z pewnością falsyfikowana świadomość przeszłości pomaga dzisiaj Chinom zbudować takie mocarstwo globalnej dominacji świata zewnętrznego. Czy wszystkie drogi będą kiedyś prowadzić do Pekinu, a Chiny staną się „ponownie” matecznikiem światowej cywilizacji?